Pokaż menu

Menopauza nie oznacza utraty kobiecości

To jak przechodzimy menopauzę ściśle powiązane jest z naszą osobowością – jeśli zawsze byłaś emocjonalna, to możliwe, że w tym czasie emocje się nasilą. Ale nie obawiaj się gwałtownych zmian – to mit. Liczy się jak żyłaś dotychczas, jak chorowałaś – na menopauzę zapracowujesz sobie przez całe życie. Sprawdź czego się spodziewać.

Menopauza to naturalny etap w życiu każdej kobiety. Większość z nas słysząc menopauza myśli: utrata kobiecości.

– Nic bardziej mylnego. Kobietami nadal jesteśmy, a to po prostu kolejny etap naszego życia. Nie utrata kobiecości, lecz delektowanie się nią w innych warunkach – uważa psycholog społeczny i psychoseksuolog Bianca-Beata Kotoro.

Choć najczęściej kojarzy nam się z utratą płodności, nie to jest w niej najistotniejsze. W codziennym życiu większe znaczenie ma klimakterium nazywane też przekwitaniem i to co się z kobietą w tym czasie dzieje.

– Warto zrozumieć, że to jest proces, któremu na różnym etapie towarzyszą różne objawy i że to nie dzieje się z dnia na dzień. Praca jajników ustaje przez kilka, kilkanaście lat. Organizm daje nam czas na przystosowanie się do innego etapu życia – tłumaczy ekspertka.

Często menopauza przedstawiana jest jako stan gwałtownych zmian nie do opanowania: zaburzeń nastrojów, uderzeń gorąca, kłopotów ze snem, przyrostem wagi. Jednak rzadko która kobieta odczuwa to wszystko naraz.

Pierwsze objawy menopauzy

Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów są fale ciepła, ale odczuwane w różnym stopniu, czasami na zmianę z zimnymi potami. Może to trwać od 30 sekund do paru minut. Epizody uderzeń gorąca mogą pojawiać się od kilku razy dziennie do kilku razy w tygodniu. Kiedy w takim momencie kobieta spojrzy w lustro często dostrzeże wypieki na twarzy, dekolcie oraz szyi – to efekt zmian hormonalnych. Z badań wynika, że kobiety palące papierosy, z nadwagą, skłonnością do depresji lub ataków lęku doświadczają uderzeń gorąca przez dłuższy czas.

U niektórych może też wystąpić większa niż dotychczas senność. 

– Często kobiety mówią, że kiedyś potrzebowały mniej snu. A teraz wchodzimy w etap, kiedy potrzebujemy go więcej i trzeba to zaakceptować. Po prostu zacznijmy się tym łóżkiem i sypialnią delektować. To już nie czas, żeby chodzić spać o 1.00 czy 2.00 w nocy i uważać, że to norma i dam radę. Organizm prosi nas o to, abyśmy o siebie zadbały – tłumaczy Bianca-Beata Kotoro.

Dotyczy to zresztą nie tylko kwestii snu, ale też diety, skóry, ruchu. W tych kwestiach występują jednak spore różnice indywidualne. To jak o siebie dbałyśmy przez całe życie teraz zacznie wychodzić.  

Od rozdrażnienia do depresji

Kolejna kwestia to słynne już rozdrażnienie. Uważa się, że kobiety w okresie menopauzy szaleją – z byle powodu robią awanturę, są humorzaste, albo o byle co płaczą. Menopauzę często porównuje się wręcz do burzliwego okresu dojrzewania. 

– Prawda jednak jest taka, że najczęściej nie jest to jakieś spektakularne rozdrażnienie. Raczej ma związek z osobowością danej kobiety – jeśli zawsze była emocjonalna, żywiołowa, energiczna to i teraz taka będzie – uważa psycholog.

Niemniej jednak warto przygotować się na huśtawki nastrojów, bo menopauza to czas wahań hormonalnych. Może więc dopadać nas przygnębienie lub nieuzasadniony smutek. Jeśli przestajemy sobie z tym radzić warto wybrać się do lekarza, który włączy odpowiednią farmakoterapię. To ważne, bo w okresie menopauzalnym częściej (nawet 2 do 5 razy częściej) zdarza się depresja, a to już poważna choroba.

Coraz więcej zmarszczek

Zdarza się, że kobiecie trudno pogodzić się z upływającym czasem. Żyjemy w kulcie piękna, tymczasem w okresie menopauzy zachodzące zmiany są coraz bardziej widoczne, skóra zaczyna się starzeć, nie jest już taka jędrna, pojawia się coraz więcej zmarszczek. Oczywiście to nie odbywa się tak, że nagle budzimy się i mamy zmarszczki i menopauzę. 

– Skóra jest jedynym narządem, który starzeje się zarówno od wewnątrz jak i na zewnątrz. Wydaje nam się, że nie mamy na to wpływu, bo genetyka, i menopauza ściśle związana jest z cechami rodzinnymi, ale nie do końca tak jest. Mówi się, że tylko od 3 do 10 proc. całego procesu starzenia to starzenie chronologiczne. Większość to starzenie zewnątrzpochodne, związane najczęściej z promieniowaniem UV oraz zanieczyszczeniem środowiska – mówi dr Agnieszka Sura dermatolog-wenerolog, lekarz medycyny estetycznej. 

To co się dzieje na skórze jest procesem długotrwałym, więc mamy na to wpływ.  Mamy czas na odpowiednie zadbanie o skórę – dobór odpowiednich kosmetyków do pielęgnacji, zmianę nawyków – pozwólmy sobie na więcej snu, wprowadźmy zdrowszą dietę – to wszystko może sprzyjać temu, aby długo wyglądać dobrze i naturalnie. 

– Największa różnica pomiędzy skórą młodą a starszą to zmarszczki. Ale nie tylko to: dochodzi do zmian w naskórku, który robi się chropowaty, skóra staje się cieńsza i przez to łatwiej traci wodę. Dbajmy o to, aby skóra w każdym wieku zachowywała swoje cechy, bo zabezpiecza nas przed nadmierną utratą wody i chroni przed inwazją bakterii i wirusów. Skóra przed, w trakcie i po menopauzie potrzebuje więcej składników nawilżających i regenerujących, warto więc wspomóc ją bardziej niż dotychczas – radzi dermatolog.

Jednym z najlepszych sposobów jest dobry sen, bo nocą skóra intensywniej niż za dnia walczy ze zmarszczkami – wytwarza kortyzol, a jej komórki się regenerują i odnawiają. O ile w ciągu dnia chroni nas przed czynnikami zewnętrznymi: zanieczyszczeniami środowiska czy promieniowaniem UV, nocą uaktywnia procesy regeneracji i odnowy skóry.

Jak się w tym odnaleźć

Pamiętajmy, że menopauza to nie jest choroba. Nie traktujmy jej jak przekleństwo. Warto rozmawiać o tym co nas niepokoi, drażni, ale w taki sposób, aby coś z tego wynikało: zwróćmy uwagę co możemy zrobić, aby było nam łatwiej. Dajmy sobie czas na akceptację tej sytuacji.

– To kwestia poczucia własnej wartości. Wyjścia z mitów i schematów. Zrozumienie, co oznacza dla nas kobiecość. Musimy odnaleźć siebie – jeśli to zrobimy, damy radę – przekonuje psycholog.

Żyjemy w czasach pędu za młodością, ale nie ulegajmy mu: dbajmy o siebie i nie popadajmy w skrajności. Żebyśmy mogły ze spokojem podejść do upływającego czasu potrzebne jest nam poczucie własnej wartości i intuicja, które podpowiedzą jak teraz czerpać ze swojej kobiecości, pozwolą nadal się nią cieszyć, bo na każdym etapie życia są jakieś plusy i minusy.

Autor: Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

3 listopada, 2024 powrót