Pokaż menu

Ukąszenia, użądlenia…

W czasie odpoczynku na łonie przyrody często jesteśmy narażeni na ataki os, pszczół, dręczą nas komary, kleszcze i meszki. W wielu przypadkach skutkiem kontaktu z takim drapieżnikiem są jedynie podrażnienia, ale niekiedy poszkodowany wymaga specjalistycznej pomocy medycznej. Powszechnie dostępne preparaty owadobójcze czy odstraszające owady są zwykle wystarczającym środkiem do walki z nimi.

Kleszcze

Żyją przede wszystkim w lasach i opadają z drzew i krzaków na przechodzących ludzi i zwierzęta. Wwiercają się kłującym aparatem gębowym w skórę i wysysają tyle krwi, ile potrzebują do rozwoju. Jeśli poruszamy się po terenach, na których występują kleszcze, po każdej wędrówce powinniśmy dokładnie obejrzeć miejsca, w które wkłuwają się najchętniej – zgięcia stawów, głowa, uszy, ręce i nogi. Jest to konieczne, dlatego że przebijając skórę, kleszcz wytwarza środek znieczulający, który powoduje, że nie czujemy bólu lub swędzenia. Zauważamy kleszcza dopiero wtedy, gdy jest już wypełniony wyssaną krwią. W tym stadium kleszcz jest szary lub brązowy, kulisty (może osiągnąć wielkość rodzynka) i mocno osadzony w skórze.

Aby usunąć kleszcza, należy go ująć pęsetą jak najbardziej z przodu, wystarczająco mocno żeby pęseta się nie ześliznęła, i ostrożnie wyciągnąć, prosto, bez kręcenia. Można w tym celu użyć specjalnych aparatów dostępnych w aptece – ssawek ze strzykawką wywołującą podciśnienie. Należy uważać, by nie zgnieść ciała kleszcza, ponieważ grozi to przedostaniem się do skóry chorobotwórczych wirusów i bakterii. Nie należy także smarować kleszcza masłem, alkoholem, olejem lub lakierem do paznokci. Duszący się owad wymiotuje i wstrzykuje wówczas całą zainfekowaną treść do organizmu człowieka, wielokrotnie zwiększając ryzyko chorób odkleszczowych.

Kleszcz może przenosić różne patogeny wywołujące groźne choroby. Kleszczowe zapalenie mózgu wywoływane jest przez wirusa, borelioza i erlichioza – przez bakterie, babeszjoza – przez pierwotniaka. W Polsce w ostatnich latach nastąpił aż 30-krotny wzrost zachorowalności na kleszczowe zapalenie mózgu, a borelioza jest jedną z najczęstszych chorób zakaźnych.

Komary

Ukąszenia komarów jawią się jako maleńkie ślady ukłuć na skórze, które przez pewien czas są bolesne lub swędzące. Dokuczliwe są tylko samice, którym do przeżycia niezbędna jest krew. Pobierają ją za pomocą aparatu kłująco-ssącego. Ślina wprowadzona przez owada do ranki powoduje uporczywe swędzenie. Ukłucia komarów w naszym klimacie nie są niebezpieczne dla zdrowia, choć coraz częściej notuje się silne reakcje alergiczne. Niebezpieczne bywa natomiast rozdrapanie ranki i jej zakażenie. U dzieci częściej niż u dorosłych dochodzi pod wpływem drapania miejsc ugryzień do wtórnych infekcji bakteryjnych, przedłużających i utrudniających gojenie się zmian.

Stosowanie ogólnie dostępnych leków przeciwświądowych i przeciwalergicznych, a także działających miejscowo znieczulająco i ochładzająco jest zazwyczaj wystarczającą metodą postępowania. W nasilonych miejscowych odczynach, przejawiających się dużym obrzękiem, zaczerwienieniem, świądem, a nawet bólem, pomocne może być krótkotrwałe stosowanie maści zawierających kortykosteroidy. Przy wyjątkowo nasilonych odczynach z dotkliwym świądem i cechami wtórnej infekcji bakteryjnej, co zdarza się rzadko, może być konieczne leczenie ogólne lekami przeciwalergicznymi i antybiotykami. Najlepszą metodą profilaktyki jest unikanie ukąszeń poprzez ochronę skóry odzieżą i stosowanie środków odstraszających komary (repelentów).

Owady błonkoskrzydłe: osy pszczoły, szerszenie

Użądlenie to rana zadana przez owady, które mają żądła, czyli przez pszczoły, osy, szerszenie oraz trzmiele. Najmniej groźne są pszczoły, ponieważ ich żądło jest bronią jednorazową. Zawiera liczne miniaturowe haczyki, które – po wbiciu w skórę – uniemożliwiają wyjęcie żądła i gdy pszczoła próbuje uciec, zostaje wyrwane z jej odwłoku wraz z pęcherzykiem jadowym. Owady osowate, a szczególnie największe spośród nich – szerszenie, mogą żądlić wielokrotnie, aż do wyczerpania zapasu jadu. Szczególnie niebezpieczne jest użądlenie przez samicę szerszenia, gdyż jej jad może być groźny dla człowieka. Samce szerszeni są zupełnie niegroźne, natura nie wyposażyła ich bowiem w żądło.

Jad pszczeli zawiera trzy główne składniki toksyczne: melitynę i apaminę oraz MCD-peptyd. Melityna (zasadowy polipeptyd złożony z 26 aminokwasów) działa silnie drażniąco w miejscu użądlenia, a także bezpośrednio hemolizująco, zwiększa przepuszczalność naczyń krwionośnych, powoduje skurcz mięśni szkieletowych, serca i żołądka oraz wyzwala histaminę. Apamina działa na OUN, częściowo go porażając, a częściowo pobudzając. MCD-peptyd działa na mastocyty. Pozostałe składniki jadu (m.in. enzymy fosfolipaza A1 i A2, hialuronidaza) hemolizują krew i powodują obniżenie ciśnienia. Jad osy zawiera, oprócz substancji znajdujących się w jadzie pszczół, jeszcze inne składniki. Za najważniejsze antygeny uważa się fosfolipazy A i B, hialuronidazę, kwaśną i zasadową fosfatazę oraz antygen 5. Chorzy uczulają się zwykle na jedną lub kilka z tych substancji, najczęściej na fosfolipazy.

Gdy jad dostanie się pod skórę, powoduje miejscową reakcję zapalną, która objawia się bólem, pieczeniem, swędzeniem i zaczerwienieniem skóry. Skóra wokół użądlenia jest blada, a otaczający ją obszar – czerwony i spuchnięty. Objawy utrzymują się zazwyczaj do 24–48 godzin. Takie reakcje obserwowane są u większości ludzi, coraz więcej osób jednak reaguje na ukąszenia silnymi odczynami alergicznymi w postaci miejscowych odczynów toksycznych, czyli bólu i znacznego obrzęku, albo reakcji uogólnionej przejawiającej się osłabieniem, biegunką, a nawet zaburzeniami krążeniowo-oddechowymi. Jest to spowodowane nadwrażliwością na poszczególne składniki jadu. Najgroźniejszym typem reakcji na użądlenie jest wstrząs anafilaktyczny. U osób szczególnie wrażliwych może on wystąpić nawet po użądleniu przez pojedynczego owada, szczególnie w obrębie głowy lub szyi (język lub twarz zaczyna puchnąć, powodując trudności w oddychaniu i połykaniu). Objawy wstrząsu są liczne i mają różne natężenie. Zdarzają się: osłabienia, wymioty, gwałtowne ataki kaszlu i kichania, chrypka lub szum w uszach. Szczególnie groźne są reakcje ze strony układu oddechowego, takie jak: duszność, obrzęk krtani oraz krwionośnego – spadek ciśnienia tętniczego krwi, powodujący zapaść z utratą przytomności. Utrzymujący się przez wiele dni nasilony obrzęk (średnica odczynu powyżej 10 cm) świadczy o uczuleniu na jad błonkówek lub o zakażeniu. Pomocne w zmniejszeniu ryzyka użądlenia przez owady są unikanie chodzenia bez obuwia, odpowiednia odzież, rezygnacja z zapachowych kosmetyków przyciągających owady, usuwanie przez przeszkolone ekipy gniazd owadów w domach lub ich sąsiedztwie, uważne spożywanie potraw „na świeżym powietrzu”.

Mrówki

W Polsce żyje 80 gatunków mrówek. Żądło lub aparat jadowy z kwasem mrówkowym mają tylko samice. Kwas ma właściwości silnie drażniące, ale tylko miejscowo. Nawet po wielokrotnych pokąsaniach zwykle nie ma reakcji ogólnych organizmu. Gdy pojawią się dolegliwości, wystarcza zimny kompres lub posmarowanie piekących miejsc maścią z hydrokortyzonem.

Jak się chronić?

Zaleca się stosowanie preparatów odstraszających owady. Spryskuje się nimi skórę oraz ubranie (ilość i częstotliwość jest zależna od zaleceń producenta). Większość preparatów zawiera w swoim składzie DEET (N,N-dietylo-3-metylbenzamid). Wymagają one regularnego i powtarzanego stosowania. Nie mogą być stosowane na twarz i dłonie oraz na skaleczoną i uszkodzoną skórę. Szczególną ostrożność należy zachować stosując środki odstraszające kleszcze u małych dzieci. Po powrocie ze spaceru miejsca, na których użyto DEET powinno się dokładnie umyć.

Źródło: Świat farmacji, 05/2021

9 maja, 2021 powrót